W obliczu inflacji i wzrostu zadłużenia rządowego Waszyngton ignoruje nasz najbardziej krytyczny kryzys gospodarczy

Węzeł źródłowy: 1001091

Na horyzoncie pojawiają się wszelkiego rodzaju kryzysy gospodarcze, począwszy od wysoki i rosnący dług federalny, za wysokie i rosnąca inflacja, niezrównoważony wysokie i rosnące koszty mieszkań. Jednak najważniejszy kryzys, przed którym obecnie stoimy, to ten, o którym nigdy się nie słyszy: historycznie niski wzrost wydajności pracy.

Zwiększenie wzrostu produktywności ma kluczowe znaczenie. Jeśli tego nie zrobimy, presja inflacyjna wzrośnie jeszcze bardziej, będziemy mieli trudności z zarządzaniem całym zadłużeniem federalnym, które już zgromadziliśmy, a poziom życia przyszłych pokoleń będzie znacznie niższy niż powinien.  

Pomimo tej ponurej potencjalnej przyszłości gospodarczej, decydenci z Waszyngtonu nie mają ani słowa na temat tego wyzwania. Ani z Białego Domu, ani z Rezerwy Federalnej, ani z Kongresu. Polityka gospodarcza może mieć duży wpływ na wzrost produktywności. Jednak ostatnie rekordowe wydatki, w tym plan pomocy Bidena w związku z pandemią COVID-1.9 o wartości 19 biliona dolarów, nie zachęciły do ​​wyższej produktywności, a przyszłe podatki wymagane do spłacenia długu wykorzystanego do sfinansowania tej pomocy mogą jeszcze bardziej obniżyć wzrost produktywności.

REKLAMA

Wzrost produktywności spadła znacząco i gwałtownie w 2007 r. i nigdy już nie powróciła do normy. Od 2007 roku produktywność rośnie zaledwie o 1.4 procent rocznie. Jednak między 1948 a 2006 rokiem produktywność pracowników rosła w tempie prawie 2.6 procent rocznie. Ta roczna różnica wynosząca 1.2 procent to bardzo duża sprawa, ponieważ przy poziomie 2.6 procent produktywność, produkcja i dochody będą się podwajać co 27 ​​lat dzięki magii wykładniczego wzrostu. Jednak przy wzroście produktywności wynoszącym 1.4% podwojenie produktywności, produkcji i dochodów zajmuje obecnie prawie 50 lat.  

Długoterminowe konsekwencje dzisiejszego wzrostu produktywności są zdumiewające. Ale ten kryzys nie dotyczy tylko standardów życia za kilka dekad. Ten niedobór wzrostu już wywarł ogromny wpływ na naszą gospodarkę. Gdyby produktywność wzrosła do historycznego poziomu od 2007 r., moje obliczenia pokazują, że PKB byłby o prawie 5 bilionów dolarów wyższy niż obecnie.

Obliczenia wskazują również, że kumulacja ciągłych strat w produkcji spowodowanych niedostatecznym wzrostem wydajności od 2007 r. oznacza, że ​​straciliśmy PKB z ponad roku, obecnie wyceniany na ponad 22 dolary kwintylion. 

Zasoby te można było wykorzystać do wyeliminowania całego naszego, dług publiczny będący własnością prywatną lub zwiększyć kapitał zakładowy, w tym mieszkaniowy, o jedną trzeciąlub radykalnie poprawić stanowisko rządu federalnego w sprawie zobowiązań niefinansowanych.

Produktywność rośnie dzięki kilku czynnikom, które zwiększają zdolność pracowników do produkcji, w tym inwestycjom przedsiębiorstw i innowacjom, przełomom technologicznym i rosnącym umiejętnościom pracowników. Nie ma jednak dowodów na to, że wzrost produktywności ponownie rośnie. Inwestycje przedsiębiorstw są nadal ograniczone, społeczeństwo się starzeje, a nasze szkoły w dalszym ciągu osiągają słabe wyniki.

REKLAMA

Co robić? Od dziesięcioleci wiadomo, że regulacje w Stanach Zjednoczonych obniżają produktywność i odbierają pieniądze pracownikom, zwłaszcza małym firmom. Jednak pomimo tego uznania nie zrobiono wystarczająco dużo. Krajowe Stowarzyszenie Producentów Szacunki że małe przedsiębiorstwa produkcyjne (zatrudniające mniej niż 50 pracowników) płacą prawie 35,000 XNUMX dolarów federalnych kosztów regulacyjnych na pracownika. Rząd federalny i rządy stanowe powinny utworzyć ponadpartyjne komisje, które ocenią regulacje od podstaw i określą, które regulacje nie odpowiadają ocenie kosztów i korzyści, a także wyeliminowają te, które nie odpowiadają wymaganiom.

Ubezpieczenia społeczne, Medicare, Medicaid i niefunduszowe zobowiązania emerytalne w dalszym ciągu przybliżają nas do kryzysu zadłużenia. Ustawodawcy obu partii ignorowali ten problem od lat i nie widzą żadnych korzyści z jego podjęcia. Nadszedł czas, aby Kongres i prezydent zajęli się tymi kwestiami, póki jest jeszcze czas. Taka uchwała rozjaśniłaby przyszłość inwestorom i przedsiębiorstwom, które potrzebują takiej przejrzystości, aby zaangażować się w długoterminowe inwestycje.

Większa część naszego publicznego systemu edukacji K-12 nie radzi sobie z uczniami, zwłaszcza z najbiedniejszych rodzin. Zdecydowanie zbyt długo związki oświatowe i politycy tworzyli przytulne relacje, w których politycy otrzymują wsparcie związkowe, a politycy z kolei wspierają związki oświatowe. Reforma etatu nauczyciela, który czasami jest przyznawany nawet przed dwoma latami nauczania, wprowadzenie wynagrodzeń opartych na zasługach i wyższych wynagrodzeń dla specjalistów z matematyki i przedmiotów ścisłych (większość wynagrodzeń zależy od stażu pracy, a wynagrodzenie rzadko jest powiązane ze specjalizacją nauczyciela) oraz zapewnienie większego wyboru szkół to kluczowe reformy potrzebne, aby wykształcić nasze dzieci w wykwalifikowanych pracowników, którzy będą w stanie konkurować w kraju i na świecie.

Reformy wymaga także imigracja. Kilku naszych imigrantów stało się przedsiębiorcami transformacyjnymi, tworząc tysiące miejsc pracy i przekształcając naszą gospodarkę podczas swoich podróży. To zawiera Elon MuskElon Reeve MuskWyścig kosmiczny miliarderów to dopiero początek Musk Tesli wyraża poparcie dla Epic w ramach pozwu Apple Tesla odnotowuje ponad 0 mln przychodów z działalności energetycznej w drugim kwartale WIĘCEJ (Tesla, Republika Południowej Afryki), Sergey Brin (Google, Rosja) i Pierre Omidyar (eBay, Francja). Potrzebujemy znacznie więcej takich osób, co oznacza unowocześnienie naszych przepisów imigracyjnych, aby pozyskać znacznie więcej wysoko wykwalifikowanych i innowacyjnych osób.

Niski wzrost produktywności to jedno z głównych zadań amerykańskich decydentów gospodarczych. Jeśli uda im się wprowadzić te zmiany, wzrost produktywności wzrośnie. Jeśli jednak tak się nie stanie, jedyne, czego możemy się spodziewać, to powrót do gospodarki sprzed pandemii Covid-19, z jeszcze większym zadłużeniem, większą inflacją i przyszłością, która jest znacznie mniej jasna dla naszych i ich dzieci.

Lee E. Ohanian jest starszym pracownikiem Instytutu Hoovera na Uniwersytecie Stanforda i wybitnym profesorem ekonomii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Źródło: https://thehill.com/opinion/finance/564810-as-inflation-and-government-debt-surge-washington-is-ignoring-our-most

Znak czasu:

Więcej z Aktualności GoldSilver.com