Recenzja Bohaterów Grawitacji

Węzeł źródłowy: 870692

Gravity Heroes mnie oszukało. Rzucając okiem na uroczą, pikselową grafikę, założyłem, że będzie to doskonale wyluzowany wybór na zabawną lokalną zabawę. Och, jak bardzo się myliłem. Gravity Heroes nie jest złą grą, ale jest nieubłaganie trudna. To gra, przy której Alexander Volkanovski z UFC wygląda nieszkodliwie.

Gravity Heroes jest pozornie strzelanką na arenie 2D, ale ostatecznie jest czymś zupełnie innym, bardziej przypominającym piekielną łamigłówkę. Twój malutki, pikselowany bohater i maksymalnie trzech kumpli stawiają czoła falom robotów, aż zostaniecie ostatnimi. To rzadko się zdarza. Zwykle kończy się to śmiercią na długo przed tym, jak twoi-robotyczni wrogowie wywieszą przysłowiową białą flagę.

- ARTYKUŁ KONTYNUUJE PONIŻEJ -

Dlaczego więc jest to takie trudne? To sprowadza się do uwzględnienia grawitacji. Grawitacja może być naszym przyjacielem w prawdziwym życiu, zapobiegając zniknięciu ziemskich oceanów i atmosfery w kosmos, ale w Gravity Heroes jej użycie może być zaskakujące i wykładniczo zwiększa trudność gry.

W dowolnym momencie gry jednym ruchem kciuka zmienia się powaga Twojego awatara. Skończysz na upadku – lub, jak sądzę, wzniesieniu się – na sufit, podłogę i ściany areny. Przez cały ten czas możesz dalej strzelać swoją miotełką, aczkolwiek z chwilową dezorientacją wynikającą z nagłego powrotu wszystkiego do przodu.

To niezła sztuczka, pozwalająca twojemu wojownikowi na poruszanie się w przestrzeni, aby zaatakować wroga od tyłu lub uniknąć nadchodzącego ataku. Problem w tym, że początkowo próba uchwycenia elementów sterujących przypomina trzylatka zastanawiającego się, jak poklepać się po głowie i pomasować brzuch. Tyle czasu zajęło mi wytrenowanie refleksu i próba przypomnienia sobie, że poruszanie prawym drążkiem kciuka nie zmieni mojego celu, a zamiast tego wprawi mnie w oszołomienie wywołane grawitacją i wprawi mnie w spiralę wokół areny. Wystarczy powiedzieć, że było to frustrujące.

Okropny poziom trudności wrogów z pewnością nie pomaga graczowi w aklimatyzacji. Są nieustępliwi i twardzi. Fala za falą sługusów przybywa i z wielką przyjemnością informuje gracza, że ​​nie jest tak dobry w grach, jak myślał. Potem są szefowie. Pojawienie się tych potworów bólu nie zajmuje dużo czasu i możesz być pewien, że ich oczyszczenie zajmie dużo czasu. Nawet pierwszy boss ma imponującą gamę ataków, które skutkują gradem piekielnej śmierci. Aby odnieść sukces, potrzebujesz doskonałego wyczucia czasu i doskonałego poziomu umiejętności przełączania grawitacyjnego.

Sprawy nie ułatwiają niejasne ikony podnoszenia broni. Na danym poziomie możesz zdobyć szeroką gamę broni, od broni strzelającej sprężystymi kulami po klasyczną strzelbę inspirowaną Doomem, ale powodzenia w ustaleniu, co jest czym, zanim sięgniesz po coś. Ikony są zbyt małe i zbyt niejasne, aby ułatwić intuicyjną grę. Zamiast tego będziesz przeklinał, gdy niechcący zamienisz dokładnie tę broń, której potrzebujesz, na marny miotacz laserowy, który jest całkowicie spodni.

Dlaczego przesadna trudność? Być może, aby wydłużyć czas gry. Jest tylko kilka poziomów i kilku bossów. Rzeczywiście, bez kontrolera powalające poziomy trudności Gravity Heroes można by pokonać w godzinę. Dostępny jest także tryb przetrwania i tryb wieloosobowy, które są prostymi dodatkami, choć ostatecznie wyrzucone i szybko zapomniane.

Jeśli chodzi o prezentację, jest tu wiele do polubienia. Szczegółowa pikselowa animacja to radość. Twoja malutka postać gracza często zakłada hełm przed bitwą, wyrzuca zużytą amunicję i upada w bolesnej (ale uroczej) śmierci. Jest to historia, która pomimo tego, że jest całkowicie bezsensowna, przynajmniej czerpie korzyści z dialogu, który zmienia się w zależności od postaci, którymi ty i twoi kumple wybraliście się grać. Odkrywanie wszystkich możliwości przekomarzania się to jeden ze sposobów odwrócenia uwagi od faktu, że niezależnie od tego, jak bardzo się starasz, po prostu nie możesz pozbyć się głupiego szefa.

– STRONA KONTYNUUJE PONIŻEJ –

Źródło: https://www.thesixthaxis.com/2021/05/20/gravity-heroes-review/

Znak czasu:

Więcej z TheSixthAxis