Załóżmy, że pożyczyłeś komuś 100 dolarów, a kiedy ci zwrócił, dał ci tylko, powiedzmy, 99 lub 80 dolarów. Czy uważasz, że pożyczkobiorca dotrzymał obietnicy i zobowiązania umownego? A może pomyślałbyś, że oszukał cię z części pieniędzy, które mu pożyczyłeś w dobrej wierze? Cóż, są tacy, którzy twierdzą, że robienie tego jest w porządku, jeśli odbywa się to poprzez inflację cenową, więc pożyczkobiorca spłaca pożyczkodawcy w zdeprecjonowanych dolarach.
Binyamin Appelbaum, który przedstawia ten argument, jest głównym autorem The New York Times w sprawach finansowych i gospodarczych. Podchodzi do zagadnień polityki gospodarczej i społecznej ze świadomie „postępowego” punktu widzenia roli regulacyjnej i odpowiedzialności redystrybucyjnej rządu federalnego USA. Rzeczywiście, jest tak „postępowy” w swoim myśleniu, że w ostatnim czasie artykuł na stronie opinii The New York Times, pan Appelbaum dał jasno do zrozumienia, że uważa Nowy Ład Roosevelta za, no cóż, niemal społecznie „reakcyjny”.
New Deal była oświeconą reformą rządu dokonaną przez mężczyzn w rządzie dla mężczyzn poza rządem i zaprojektowaną w celu ułatwienia „małej kobietce” pozostania w domu zamiast wejścia do świata „męskiej” pracy. Równie „zacofana” polityka Roosevelta nie wymagała, aby sektor prywatny zapewniał płatny urlop rodzinny lub płatny urlop chorobowy. Jakże „niepostępowe” dla Roosevelta jest ośmielanie się pozostawiania takich pytań i problemów samym ludziom, w oparciu o dobrowolne stowarzyszenie i porozumienie rynkowe.
Pragnienie, aby rząd zrobił o wiele więcej i więcej
Prawdziwe oświecenie polityczne polega na wykorzystaniu groźby rządowej siły regulacyjnej, aby skłonić ludzi do robienia tego, co „oświeceni” wiedzą, że jest słuszne i lepsze dla „ludu”, niż sami ludzie. Niektórzy mogą uważać taki polityczny paternalizm za przykład arogancji i pychy ze strony osób sprawujących władzę polityczną (i tych, którzy im doradzają), by ośmielać się dyktować ludziom, jak mają żyć, pracować i wchodzić w interakcje. Ale nie pan Appelbaum.
Jest absolutnie zachwycony, że Joe Biden ma tak duże plany budżetowe, aby naprawić wszystkie zaślepki i niedoskonałości polityki, których nawet dawne „postępowe” administracje demokratyczne nie zdołały rozwinąć i wdrożyć. Rząd będzie subsydiował więcej kosztów opieki nad dziećmi rodziców, a opiekunowie takich usług zostaną wzmocnieni dzięki wyższym płacom i zasiłkom narzuconym przez rząd. Ponadto rząd będzie w większym stopniu dotował wydatki osób pozostających w domu z pracy, aby opiekować się chorymi lub starszymi członkami rodziny.
We wcześniejszym opinia, pan Appelbaum był równie zachwycony poszerzoną definicją „infrastruktury”, jaką można znaleźć w planie wydatków Joe Bidena. Powiedział: „Kiedy definiujemy infrastrukturę, przyjmujemy publiczną odpowiedzialność za umożliwienie pewnych rzeczy. Infrastruktura to rzecz, o którą ludzie nie muszą się martwić”. Wiele osób może pomyśleć, że infrastruktura to takie rzeczy jak drogi, mosty, tama, pogłębiony port, a może latarnia morska. Ale to jasno pokazałoby, że taka osoba nie była wystarczająco oświecona i „postępowa” w swoim myśleniu. (Zobacz mój artykuł, „Demokratyczna” agenda Bidena dotycząca paternalizmu i planowania”.)
To, co Joe Biden i Binyamin Appelbaum rozumieją przez infrastrukturę, to zapewnienie „środków radzenia sobie z nierównościami w zakresie bogactwa, zdrowia i możliwości, które nękają nasze społeczeństwo”, co obejmuje edukację młodych, opiekę nad starszymi, planowanie środowiska fizycznego w obliczu „ zmiany klimatu” oraz kierowanie i subsydiowanie zdolności „ludzi do podróżowania pojazdami elektrycznymi”. Plus, szeroka gama innych „dobrych rzeczy” związanych z redystrybucją dobrobytu. Można się zastanawiać, czy pan Appelbaum kiedykolwiek widział lub wyobrażał sobie ludzką działalność niewymagającą paternalistycznej i natrętnej ręki rządu lub politycznego finansowania jej w jakiś sposób. Jeśli tak, to nie mówi o tym zbyt wiele.
Duże wydatki wymagają dużych podatków i większych pożyczek
Jak więc to wszystko zostanie opłacone? Podobnie jak Joe Biden, pan Appelbaum zna się na rzeczy odpowiedź: znacznie podnieść podatki dla „bogatych” wraz z dużymi firmami i dużymi korporacjami. Niech płacą „godziwą część”, zakładając, że to wyrażenie oznacza cokolwiek innego niż to, co ludzie tacy jak pan Appelbaum uważają za odpowiednią kwotę zgodnie z ich własnym subiektywnym i arbitralnym poczuciem „sprawiedliwości społecznej”. Lub w bardziej bezpośrednim i jednoznacznym języku: „Myślę, że masz za dużo i zamierzam użyć rządu, aby odebrać to siłą, ponieważ lepiej niż ty znam właściwe zastosowania, zwłaszcza że jesteś chciwym , samolubna osoba, która nie dba o innych tak jak ja. Dzięki Bogu są wokół mnie ludzie tacy jak ja!”
Plan fiskalny Joe Bidena wzywa do podniesienia podatków dla „bogatych” i korporacyjnej Ameryki do kwoty 3.6 biliona dolarów w nadchodzących latach. Ale jako artykuł w The Washington Post (28 maja 2021 r.) zwrócił uwagę, że nawet gdyby wszystkie propozycje podwyżek podatków Bidena pomyślnie przeszły przez Kongres, ich wpływ na zwiększenie dochodów rządu federalnego nie byłby w pełni odczuwalny przez wiele lat.
Tak więc propozycja budżetowa Bidena zakłada deficyt w wysokości 1.8 biliona dolarów w roku podatkowym 2022, w oparciu o 6 bilionów dolarów wydatków rządowych (czyli prawie jedną trzecią całkowitych planowanych wydatków federalnych); a deficyt budżetowy będzie utrzymywał się jeszcze przez wiele lat później niż co najmniej 1.3 biliona dolarów rocznie. Biorąc pod uwagę obecny dług publiczny wynoszący ponad 28.3 biliona dolarów, gdyby taki był wzorzec wydatków i pożyczek rządowych w ciągu, powiedzmy, następnych dziesięciu lat, to w 2031 roku skumulowany dług publiczny osiągnąłby ponad 42 biliony dolarów.
Jak rządowi federalnemu kiedykolwiek uda się spłacić ten dług? A może nawet pokrycie spłat odsetek od skumulowanego zadłużenia? Według Biura Budżetowego Kongresu, w Przegląd długoterminowych prognoz budżetowych na 2021 r (20 maja 2021 r.), do 2031 r. prawie połowa wszystkich pieniędzy pożyczonych przez rząd w tym roku podatkowym zostanie wykorzystana tylko na spłatę odsetek należnych od długu publicznego w tym czasie. Tak więc przez następną dekadę rząd będzie pożyczał ogromne sumy pieniędzy tylko po to, aby być na bieżąco z płatnościami odsetek za wszystkie lata wydatków deficytowych w przeszłości.
To wreszcie prowadzi nas do pytania zadanego w pierwszym akapicie, jak byś się czuł, gdyby pożyczkobiorca nie spłacił wszystkiego, co mu pożyczyłeś, i czy uznałbyś to za złamanie obietnicy i naruszenie umowy kredytowej. Właśnie dlatego poświęciłem czas, aby podzielić się poglądami Binyamina Appelbauma na temat wydatków rządowych i podatków oraz tego, co oczywiście będzie potrzebne do zaciągnięcia pożyczki na pokrycie wszystkich wydatków, które, jak widzi, Joe Biden próbuje zrealizować, i z którymi całym sercem się zgadza.
Inflacja, aby robić „dobre rzeczy” i zmniejszać rzeczywistą wartość długu
W serii tweety w dniu 25 maja 2021 r. Pan Appelbaum powiedział, że:
„Uważam, że fiksacja na punkcie inflacji z lat 1970. jest zagadkowa z kilku powodów. Inflacja naprawdę nie była tak wysoka, z pewnością nie według standardów „historycznie pamiętnych inflacji”. Również wysoka inflacja była dobra dla wielu ludzi. Pożyczki studenckie zniknęły! Wzrosło posiadanie domu! . . .
„Opisywanie inflacji jako „głównego ryzyka” dla gospodarki USA wydaje mi się przecenianiem ryzyka inflacji i konsekwencji. Podstawowym zagrożeniem dla gospodarki jest to, że połowa populacji nie jest zaszczepiona. Na drugim miejscu jest zapotrzebowanie na miejsca pracy. . .
„PS Wiesz, jak poradziliśmy sobie z ogromnym długiem federalnym zaciągniętym podczas II wojny światowej? INFLACJA."
Łatwo mu powiedzieć, że „fiksacja na punkcie inflacji z lat 1970.” wydaje się „zagadkowa”, ponieważ pan Appelbaum urodził się dopiero pod koniec lat 1970. małego dziecka na początku lat 1980., kiedy Paul Volcker, ówczesny prezes Rezerwy Federalnej, zahamował ekspansję monetarną i znacznie obniżył inflację cenową. Podczas gdy inflacja cenowa mierzona wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) poruszała się po ścieżce kolejki górskiej w dekadzie lat 1970., to jednak była to najwyższa inflacja cenowa, jakiej doświadczyły Stany Zjednoczone od około stu lat wcześniej, podczas wojny secesyjnej.
Szkodliwe skutki inflacji z lat 1970
W 1975 r. wskaźnik CPI wzrósł przez pewien czas o 12% w ujęciu rocznym, a następnie w latach 1979-1980 ponownie wzrósł, osiągając średnioroczny poziom około 15%. Pan Appelbaum może to zlekceważyć, ale oznacza to, że coś, co kosztowało, powiedzmy, 100 dolarów na początku roku, kosztuje 115 dolarów na koniec roku według tej rocznej stawki. Gdyby czyjś dochód nie wzrósł w tym okresie o porównywalne 15 procent, osoba ta doświadczyłaby zauważalnego spadku swoich dochodów realnych. W tamtym czasie związki zawodowe naciskały na podwyżki płac nominalnych dla członków, próbując utrzymać ich średni realny dochód z CPI jako punktem odniesienia.
Należy jednak pamiętać, że inflacja cen nigdy nie powoduje wzrostu wszystkich cen w tym samym tempie iw tym samym czasie. Ekspansja monetarna nie jest neutralna pod względem wpływu ze względu na czasową sekwencję tego, jak nowe pieniądze są wprowadzane do gospodarki i jak te pieniądze są wydawane, a następnie otrzymywane jako wyższe dochody ze względu na wzorce wynikającego z tego rosnącego popytu na różne dobra i usług w różnych ilościach, w różnym czasie iw różnych miejscach w gospodarce w tym procesie. (Zobacz moje artykuły, „Zabawa w chowanego z inflacją monetarną” i „Makroagregaty ukrywają rzeczywiste procesy rynkowe w pracy”.)
W związku z tym niektóre ceny sprzedaży mogły wyprzedzać wzrosty w szczególności płac w branży negocjowanej na podstawie szacunku CPI zmiany kosztów utrzymania, podczas gdy w innych przypadkach płace pieniężne negocjowane w sektorze gospodarki po wyższa stawka oparta na szacunkach CPI zmian inflacji cen mogła być wyższa niż konkretne ceny konkretnych towarów, przy produkcji których zatrudnieni byli ci pracownicy.
Na przykład, gdyby ceny sprzedaży zestawu określonych towarów rosły, powiedzmy, o 7 procent, podczas gdy zrewidowane płace pieniężne w tej części gospodarki rosły tylko o 5 procent, wynegocjowaną na podstawie CPI, wówczas pracodawcy doświadczyliby spadek ich realnych kosztów pracy; gdyby jednak w niektórych innych sektorach lub branżach korekty płac pieniężnych oparte na CPI rosły w tym 5-procentowym tempie rocznym, podczas gdy ceny sprzedaży towarów w tych sektorach lub branżach rosły tylko w 3-procentowym tempie rocznym, ci pracodawcy musieliby doświadczyła wzrostu płacy realnej przy zatrudnianiu siły roboczej, przez co zwiększenie lub utrzymanie wszystkich pracujących w tej części gospodarki stało się bardziej kosztowne i mniej opłacalne.
Wynika to z faktu, że „płaca realna” oszacowana na podstawie ogólnych kosztów utrzymania pracownika obliczonych za pomocą wskaźnika cen konsumpcyjnych ogółem towarów gotowych nie jest tym samym, co „płaca realna” z perspektywy pracodawcy, który jest porównując pieniężną cenę sprzedaży jego własnego dobra (które może, ale nie musi, rosnąć w tym samym średnim wzroście co ceny w ogóle) oraz płacę pieniężną, której mogą domagać się pracownicy lub negocjować związki zawodowe w oparciu o CPI.
Era stagflacji – rosnące ceny i rosnące bezrobocie
Między innymi stąd bierze się okres lat 1970., zwany erą „stagflacja”; to znaczy ogólnie rosnące ceny połączone ze wzrostem bezrobocia. Zostało to zaostrzone przez sztywność w dół szerokiej gamy płac pieniężnych w tamtym czasie, tak że jeśli stopa inflacji cen spadła, żądania płacy pieniężnej, zwłaszcza robotników związkowych, nie złagodziły się, co dodatkowo zwiększyło realny koszt zatrudnienia pracy z perspektywy pracodawcy.
Dylemat ten został wówczas podsumowany przez urodzonego w Austrii ekonomistę, Gottfrieda Haberlera, w eseju na temat „Stagflacja: analiza przyczyn i lekarstw” (American Enterprise Institute, marzec 1977):
„Dobrze wiadomo, że każda przedłużająca się inflacja ma tendencję do kumulowania się i przyspieszania. Nie oznacza to oczywiście, że każda pełzająca inflacja musi nieuchronnie stać się kłusem i galopem. Oznacza to, że aby zapewnić ten sam bodziec, inflacja musi przyspieszyć. Powodem jest to, że przedłużająca się inflacja generuje oczekiwania inflacyjne: Nominalne stopy procentowe rosną, ponieważ kredytobiorcy i pożyczkodawcy oczekują wyższych cen; związki domagają się wyższych płac, aby chronić swoich członków przed spodziewanym wzrostem cen; biznesmeni składają zamówienia z wyprzedzeniem i gromadzą zapasy itp.
„Oczekiwania co do wzrostu cen mogą nawet wyprzedzać rzeczywistość, która jest zasadniczo niestabilną sytuacją. Nic więc dziwnego, że prędzej czy później dochodzi do etapu, w którym spowolnienie tempa inflacji, a może zwykłe zmniejszenie tempa jej przyspieszenia, prowadzi do bezrobocia i recesji. Jeśli większość ludzi spodziewa się wzrostu cen o 15 proc., a rzeczywisty wzrost cen okaże się wtedy tylko o 7-8 proc., konsekwencje dla gospodarki będą takie same, jak całkowite zatrzymanie inflacji na wcześniejszym etapie. To jest stagflacja”.
Inflacja może przynosić korzyści niektórym, ale kosztem innych
Pan Appelbaum wydaje się całkiem zadowolony, że niektóre kredyty studenckie w latach 1970. były spłacane w zdeprecjonowanych dolarach, co zmniejszyło rzeczywisty ciężar długu. Ale czy zapomina, że na każdego pożyczkobiorcę przypada pożyczkodawca, który w konsekwencji otrzyma mniej w realnych warunkach zakupu, gdy pożyczka zostanie spłacona? Bez wątpienia uważa pożyczkodawców za chciwych „bankierów” siedzących w swoich biurach, z nogami na biurkach, noszących cylinder z cygarem w ustach, jak karykatura z gry Monopoly.
Ale, używając terminu Frederica Bastiata, „tym, czego nie widać” są wszyscy deponenci banku stojący za tym bardziej widocznym urzędnikiem bankowym, którego indywidualne oszczędności zostały zebrane w celu udzielania pożyczek, w tym osobom uczęszczającym do college'u. Oszczędzającymi są często rodziny, które próbują zgromadzić wystarczająco dużo, aby wpłacić zaliczkę na dom lub samochód, albo gromadzić fundusz, aby kiedy ich własny syn lub córka wyruszyli na studia, prawdopodobnie nie musieliby iść na studia. bardzo zadłużeni, aby opłacić swoje wyższe wykształcenie; lub członkowie gospodarstwa domowego mogą w pewnym momencie w przyszłości oszczędzać na emeryturę.
Rzeczywista wartość ich oszczędności – a także stojące za nimi osobiste i rodzinne nadzieje i marzenia finansowe – były i są niszczone pod względem realnej siły nabywczej, którą traci się wraz z każdym procentowym wzrostem kosztów życia w miarę upływu czasu, wraz z zmniejszył realny dochód odsetkowy do tego stopnia, że nominalne stopy procentowe nie wzrosną na tyle, aby w pełni zrekompensować ogólny wzrost cen. Premia inflacyjna dodawana do nominalnych stóp procentowych w celu dostosowania do oczekiwanego wzrostu cen rzadko może być precyzyjnie uformowana, zwłaszcza ze względu na ten nieneutralny, „nierówny” sposób, w jaki ekspansja monetarna generuje wzrost cen na różne sposoby iw różnym czasie.
Liczba domów wzrosła w latach 1970. XX wieku, ale było to częściowo spowodowane tym, że rynek mieszkaniowy stał się kasynem, w którym ludzie kupowali i sprzedawali – „przerzucając” – nieruchomości i domy w spekulacyjnych próbach osiągnięcia szybkich zysków z domu, który można było kupić po cenie „x” pewnego dnia i niedługo potem odsprzedane prawdopodobnie po cenie „x+2”. Po ustaniu inflacji cenowej na początku lat 1980. nastąpił zauważalny spadek na rynku mieszkaniowym. I bez wątpienia niektórzy, którzy kupowali nieruchomości mieszkaniowe w celach realnych lub spekulacyjnych pod koniec lat 1970., ponieśli straty kilka lat później, po czym szał oczekiwań inflacyjnych opadł. Ale to również nie wydaje się wchodzić w historię pana Appelbauma.
Nieistotna rozmowa o szczepieniach i braku pracy
Mówi, że w tej chwili obawy nie powinny dotyczyć „inflacji”, ale ludzi, którzy nie zostaną zaszczepieni i „potrzeby pracy”. Duże wydatki rządowe i rozszerzone programy opieki społecznej pod przykrywką „infrastruktury” nie zachęcają ludzi do szczepienia się na Covid-19. Dla większości ludzi szczepionka jest już albo objęta polisami ubezpieczeniowymi, albo jest mocno dotowana. Było tyle mylących i sprzecznych rozmów na temat skuteczności i możliwych skutków ubocznych zastrzyków, że niektórzy ludzie po prostu nie wierzą już w to, co słyszą o szczepieniach, lub uważają, że jeśli nie są w podeszłym wieku i nie mają poważnym „warunkiem wstępnym”, nie ma powodu do zmartwień, jeśli po prostu wszystko przeczekają.
Czy pan Appelbaum uważa, że ludzie powinni być zmuszani do szczepienia się przeciwko wirusowi? Jeśli tak, może czuć się komfortowo w towarzystwie władz rządowych w rosyjskim regionie Jakucji na Syberii, gdzie obowiązkowe szczepienie stało się prawem miejscowym. Biorąc pod uwagę, że najwyraźniej nie ma problemu z tym, by rząd zabierał pieniądze jednej grupie ludzi i decydował, w jaki sposób inni będą zmuszeni żyć lub wpływać na to, jak te opodatkowane lub pożyczone dolary są wydawane politycznie, może mógłby ubiegać się o podwójne obywatelstwo amerykańsko-jakuckie.
Pan Appelbaum podkreśla również, że o wiele ważniejszą kwestią jest „zapotrzebowanie na pracę”. Ale nie ma takiej abstrakcyjnej lub amorficznej rzeczy zwanej „pracą”. Produkcja i zatrudnienie są środkami do osiągnięcia celu, lepszego i pełniejszego zaspokojenia potrzeb konsumentów w społeczeństwie na użyteczne i pożądane określone towary i usługi. Dopóki istnieją niespełnione cele i pragnienia, jest praca do wykonania. Tak więc chętne ręce zawsze mogą znaleźć zatrudnienie. Ale tak się nie stanie, jeśli któryś z rządów nakaże ludziom, aby nie pracowali, a tym samym nie zarabiali, jak to miało miejsce w 2020 r., z powodu rządowych blokad i przestojów; lub jeśli subsydiujesz niektórych ludzi, aby nie pracowali, wysyłając dodatkowe czeki rządowe, które w wystarczającym stopniu zwiększają już otrzymywane zasiłki dla bezrobotnych, że dla niektórych bardziej atrakcyjne finansowo jest pozostanie w domu niż podjęcie pracy zarobkowej za wynagrodzeniem bardziej rynkowym.
Stosowanie oszustwa inflacyjnego w celu wyeliminowania obciążenia długiem
Wreszcie, co zrobić z ogromnym i rosnącym długiem narodowym? Jeśli chodzi o pana Appelbauma, odpowiedź jest prosta: po prostu napompuj ją poprzez deprecjację waluty, tak aby nominalne dolary spłacane wierzycielom w zdeprecjonowanych jednostkach pieniężnych sprawiały, że rzeczywisty ciężar po prostu znikał. Ten rodzaj oszustwa z pewnością nie jest nowy. Możemy zwrócić się do Adama Smitha Bogactwo narodów (1776, księga V, rozdział III: „O długach publicznych”):
„Kiedy długi narodowe zostały kiedyś skumulowane do pewnego stopnia, jest, jak sądzę, rzadki przypadek sprawiedliwego i całkowitego spłacenia. Uwolnienie dochodów publicznych, jeśli w ogóle zostało dokonane, zawsze było wynikiem bankructwa; czasem przez zadeklarowaną [przyznaną], ale zawsze przez prawdziwą, choć często przez rzekomą zapłatę. „Podwyższenie nominału monety [deprecjacja waluty przez inflację] było zwykłym środkiem, za pomocą którego prawdziwe publiczne bankructwo zostało zamaskowane pod pozorem udawanej zapłaty”.
Od dawna wiadomo, że inflacja cenowa jest formą podatku, w ramach którego obywatelom odbiera się część dochodów i bogactwa poprzez zmniejszanie realnej siły nabywczej nominalnych sum pieniędzy znajdujących się w posiadaniu wszystkich osób z sektora prywatnego i ogółu społeczeństwa. publiczny. Ale, jak już wielokrotnie wskazywano, podczas gdy faktyczne opodatkowanie jest ukierunkowane na różne sposoby na określone grupy w społeczeństwie, inflacja cenowa jest masowa i negatywnie wpływa na realne dochody osiągane przez różne segmenty całej populacji. Jego wpływ na ludzi jest znacznie bardziej arbitralny i szkodliwy.
Biorąc pod uwagę, że pan Appelbaum jest głównym autorem dla The New York Times w kwestiach polityki finansowej i gospodarczej, być może przydatne byłoby zacytowanie obszernej wypowiedzi na ten temat jednego z jego poprzedników na tym stanowisku personelu w Czasy. Henry Hazlitt (1894-1993) był także w latach 1934-1946 redaktorem The New York Times w kwestiach finansowych i gospodarczych. Pod koniec swojej pracy na tym stanowisku, w 1946 roku, napisał i opublikował swoją najsłynniejszą książkę pt. Ekonomia w jednej lekcji. Omawia tę samą inflację, za którą opowiada się pan Appelbaum. Powiedział Henry Hazlitt w rozdziale „Miraż inflacji”:
„Jeśli nie podejmie się uczciwej próby spłacenia nagromadzonego długu [rządowego], a zamiast tego trzeba będzie uciec się do jawnej inflacji, wówczas nastąpią wyniki, które już opisaliśmy. Bo kraj jako całość nie może nic dostać bez płacenia za to. Inflacja jest formą opodatkowania. Jest to być może najgorsza możliwa forma, która zwykle najbardziej obciąża tych, którzy są najmniej w stanie zapłacić.
„Przy założeniu, że inflacja dotknęła wszystkich i wszystko równomiernie (co, jak widzieliśmy, nie jest prawdą), byłoby to równoznaczne ze zryczałtowanym podatkiem od sprzedaży w tym samym procencie na wszystkie towary, ze stawką na chleb i mleko równie wysoką jak na diamenty i futra. Lub można go traktować jako odpowiednik podatku liniowego w tym samym procencie, bez zwolnień, od dochodu każdego. Jest to podatek nie tylko od wydatków każdej osoby, ale od jej konta oszczędnościowego i ubezpieczenia na życie. W rzeczywistości jest to zryczałtowana opłata kapitałowa, bez wyjątków, w której biedny płaci tyle samo procent, co bogaty.
„Ale sytuacja jest jeszcze gorsza, ponieważ, jak widzieliśmy, inflacja nie dotyka i nie może równomiernie wpływać na wszystkich. Niektórzy cierpią bardziej niż inni. Biedni mogą być bardziej obciążeni inflacją, w ujęciu procentowym, niż bogaci. Bowiem inflacja jest rodzajem podatku, który jest poza kontrolą władz podatkowych. Uderza bezmyślnie we wszystkich kierunkach. Stawka podatkowa nałożona przez inflację nie jest stała; nie da się tego z góry ustalić. Wiemy, jak jest dzisiaj; nie wiemy, co będzie jutro; a jutro nie dowiemy się, co będzie pojutrze.
„Podobnie jak każdy inny podatek, inflacja wpływa na politykę indywidualną i biznesową, do której jesteśmy zmuszeni się stosować. Zniechęca do wszelkiej roztropności i oszczędności. Zachęca do trwonienia, hazardu, wszelkiego rodzaju lekkomyślnego marnotrawstwa. Często bardziej opłaca się spekulować niż produkować. Rozrywa całą tkankę stabilnych stosunków gospodarczych. Jego niewybaczalne niesprawiedliwości popychają ludzi do desperackich środków zaradczych. Sieje ziarna faszyzmu i komunizmu. Prowadzi mężczyzn do żądania totalitarnej kontroli. Nieodmiennie kończy się gorzkim rozczarowaniem i upadkiem”.
Stany Zjednoczone znajdą się na niebezpiecznych wodach, jeśli wśród analityków porządku publicznego i polityków stanie się „powszechną mądrością” i „popularną opinią”, że rządy mogą wydawać tyle, ile chcą, w dowolnej kwocie, po prostu prowadząc ogromne roczne deficyty budżetowe i zwiększając dług publiczny, ponieważ wszystko to można sprawić, by odeszło dzięki magicznej sztuczce ekspansji monetarnej i dewaluacji waluty. Trzeba pamiętać, że magik polityczny nie zmienia rzeczywistości; udaje mu się jedynie odwrócić naszą uwagę od tego, co naprawdę się dzieje, poprzez chwilową iluzję. Nie znika wraz z długoterminowymi szkodliwymi konsekwencjami, których nie można sprawić, by zniknęły.
Źródło: https://www.aier.org/article/inflation-is-a-dangerous-way-to-get-rid-of-debt-burdens/
- 2020
- 2021
- 7
- 9
- Konto
- Adam Smith
- Umowa
- Wszystkie kategorie
- Ameryka
- amerykański
- wśród
- analiza
- Archiwum
- artykuł
- towary
- Bank
- Bankructwo
- Niedźwiedzie
- Benchmark
- Biden
- Wzmocnione
- Pożyczanie
- naruszenie
- Chleb
- budować
- biznes
- biznes
- Zakup
- Kampus
- kapitał
- wózek
- który
- Kasyno
- przewodniczący
- zmiana
- Wykrywanie urządzeń szpiegujących
- dziecko
- Moneta
- Studentki
- przyjście
- Towary
- sukcesy firma
- Kongres
- rozważa
- konsument
- Konsumenci
- Korporacje
- Koszty:
- COVID-19
- Waluta
- Aktualny
- dzień
- sprawa
- Dług
- Kreowanie
- Biurka
- ZROBIŁ
- dolarów
- marzenia
- Wcześnie
- Gospodarczy
- Polityka ekonomiczna
- gospodarka
- Zespół redakcyjny
- Edukacja
- Starsi
- elektryczny
- pojazdy elektryczne
- pracowników
- pracodawcy
- zatrudnienie
- kończy się
- Enterprise
- Środowisko
- itp
- etyka
- rozszerzenie
- ekspansja
- tkanina
- Twarz
- rodzin
- członków Twojej rodziny
- Federalny
- Rząd federalny
- Rezerwa Federalna
- stopy
- W końcu
- budżetowy
- w porządku
- obserwuj
- Nasz formularz
- Darmowy
- fundusz
- przyszłość
- Hazard
- gra
- Ogólne
- dobry
- towary
- Rząd
- Rządy
- Zarządzanie
- Rozwój
- Zdrowie
- Ukryj
- Wysoki
- Wyższa edukacja
- Strona główna
- dom
- gospodarstwo domowe
- domy
- obudowa
- W jaki sposób
- HTTPS
- olbrzymi
- Rezultat
- Włącznie z
- Dochód
- Zwiększać
- wskaźnik
- przemysłowa
- przemysł
- inflacja
- Infrastruktura
- ubezpieczenie
- odsetki
- Stopy procentowe
- problemy
- IT
- Oferty pracy
- Joe Biden
- PRAWO
- praca
- język
- duży
- Prawo
- prowadzić
- Przywództwo
- pożyczka
- Kredyty
- miejscowy
- blokady
- długo
- Dokonywanie
- mężczyzna
- produkcja
- March
- rynek
- rynek
- Użytkownicy
- Mężczyzna
- Mleko
- pieniądze
- I Love New York
- Oficer
- Opinia
- Okazja
- Zlecenia
- Inne
- Pozostałe
- należny
- Wzór
- Zapłacić
- płatność
- płatności
- Ludzie
- perspektywa
- planowanie
- Rośliny
- polityka
- polityka
- biedny
- populacja
- power
- naciśnij
- Cena
- prywatny
- Produkcja
- Programy
- własność
- wniosek
- chronić
- publiczny
- podnieść
- ceny
- Rzeczywistość
- Przyczyny
- recesja
- zmniejszyć
- Relacje
- Efekt
- przejście na emeryturę
- dochód
- Ryzyko
- drogi
- run
- bieganie
- sole
- oszczędność
- Sektory
- posiew
- widzi
- rozsądek
- Serie
- Usługi
- zestaw
- Share
- Prosty
- mały
- So
- Obserwuj Nas
- Społeczeństwo
- sprzedany
- syn
- Południe
- Karolina Południowa
- wydać
- Spędzanie
- STAGE
- standardy
- Zjednoczone
- pobyt
- bodziec
- Strajki
- student
- podatek
- Opodatkowanie
- Podatki
- tymczasowy
- Myślący
- czas
- Top
- podróżować
- nas
- Gospodarka amerykańska
- bezrobocie
- Związki
- Zjednoczony
- United States
- us
- Szczepionka
- wartość
- Pojazdy
- wirus
- gaża
- czekać
- wojna
- Waszyngton
- Bogactwo
- Dobrobyt
- Co to jest
- KIM
- Praca
- pracowników
- świat
- pisarz
- rok
- lat