Recenzja Into the Radius Quest 2: Immersive Survival Horror, rozczarowujący port

Węzeł źródłowy: 1695702

Wydany po raz pierwszy na PC VR w 2020 r., Into the Radius jest już dostępne w Quest 2. Ale czy ten survival horror od CM Games utrzyma się na samodzielnym sprzęcie VR? Przeczytaj naszą pełną recenzję Into the Radius Quest 2.

[Osadzone treści]

Into the Radius, kiedy strzela ze wszystkich cylindrów, jest niesamowicie wciągającą grą survival/horror z jednymi z najbardziej przerażających sekwencji w dzisiejszym gatunku. Zmusza cię do śledzenia wielu drobnych szczegółów, które większość innych gier przemilczy lub zignoruje, ale to tylko pomoże ci zagłębić się w dziwaczną, wolno płonącą apokalipsę świata. Niestety wydaje się również, że jest to gra, na którą samodzielny sprzęt VR obecnej generacji nie jest jeszcze gotowy. Nowy port Quest 2 tylko komplikuje wiele problemów, które mieliśmy z premierą PC VR w 2020 roku.

Recenzja Into the Radius Quest 2 - Fakty

platformy: Quest 2 (wcześniej wydana i zrecenzowana na PC VR)
Data wydania: Już teraz
Deweloper: Gry CM
Cena: 29.99 USD od góry

Grasz w Into the Radius jako Odkrywca #61, cierpiący na amnezję, który może być ostatnim żywym człowiekiem w Strefie Perchorsk Radius. Nietypowe wydarzenie w 1987 roku zmieniło ten obszar w surrealistyczny koszmar, patrolowany przez potwory i nawiedzany przez coś, co może być duchami.

Jesteś jednym z nielicznych ludzi, którzy mogą przetrwać w promieniu w nieskończoność, ale to również oznacza, że ​​nie możesz odejść. Pracując w pojedynkę, grupa zadaniowa ONZ, która bada Promień, wykonuje dorywcze prace za pośrednictwem komputera, aby wymieniać artefakty i przedmioty ze Strefy za pieniądze potrzebne do utrzymania się przy życiu.

Zawsze bądź przygotowany

W 2020 roku wiele osób uznało Into the Radius za dziwniejszą, VR wersję strzelanki STALKER: Shadow of Chernobyl z 2007 roku. Wydaje mi się, że wyrządzanie tej grze krzywdy. Tak, obie dotyczą dziwnych rzeczy dziejących się w postapokaliptycznej Rosji, ale jest pewien szalony element Into the Radius, który je wyróżnia.

Tutaj nie ograniczasz się do zwykłych kątów gry akcji, takich jak wrzucenie całej twojej amunicji do wygodnego stosu lub schludny system organizacji siatki dla łupów. Zamiast tego ładujesz ręcznie magazynki, śledzisz poszczególne naboje, pilnujesz swojego bezpieczeństwa, sortujesz swój dobytek i ręcznie naboje komorowe. Zarówno magazynki, jak i broń należy konserwować ręcznie za pomocą oleju, pędzli i ręczników papierowych. Jeśli chcesz użyć czegoś w pośpiechu, chowasz to do jednej z wielu (ale ograniczonych) sakiewek, które twoja postać nosi na górnej części ciała.

To z kolei oznacza, że ​​walka w Into the Radius jest bardzo ważna przygotowanie. Zasadniczo masz tyle amunicji w każdej walce, co w swoim obecnym bandolierze zapasowych magazynków. Kiedy będziesz musiał przeładować w pośpiechu, nieuchronnie dostaniesz kilka chwil przerażenia, gdy zdasz sobie sprawę, że złapałeś pusty lub w połowie zapełniony magazyn, który oszczędzałeś.

Brzmi to jak ból w karku, ale okazało się, że jest to dziwnie medytacyjne. Kiedy wrócisz do swojej bazy po udanym przejściu przez Promień – a przynajmniej takim, który udało Ci się przetrwać – kończysz na tym, że musisz opróżnić swój zagracony plecak na ławce, posortować to, co masz, naprawić wszystko, co jest zepsute i starannie złożyć swój zestaw.

Recenzja Into the Radius Quest 2 – Komfort

Into the Radius jest dostarczany w Quest 2 z szeregiem opcji komfortu, w tym winiety do skręcania i poruszania się. Możesz obracać się za pomocą ruchu snap, kontrolerów, śledzenia głowy lub ich hybrydy, z ruchem snap, płynnym lub teleportacyjnym kierowanym lewym drążkiem.

Możesz także zdecydować się na dostosowanie kilku indywidualnych aspektów ogólnego poziomu trudności gry. Chociaż nie możesz całkowicie wyłączyć mechaniki, takiej jak głód lub degradacja broni, możesz zminimalizować ich wpływ na ogólne wrażenia. Podobnie, możesz majstrować przy pulach zdrowia wrogów, zadawanych obrażeniach i promieniu sensorycznym, aby ułatwić lub utrudnić grę w dowolny sposób.

Miałem jeden problem z trybem siedzącym Into the Radius, który nie działał zgodnie z reklamą. Wydaje się, że systemy śledzenia w grze opierają się na założeniu, że stoisz, więc próba wyciągnięcia przedmiotów, które są schowane na biodrach lub dolnej części pleców twojej postaci, gdy siedzisz, jest daremnym ćwiczeniem, bez względu na tryb, w którym się znajdujesz. są w środku.

Tylko w promieniu raczej ma działkę. Gra nie jest szczególnie zainteresowana wysyłaniem cię w jakimkolwiek konkretnym kierunku, poza niewielkim przewodnikiem, który otrzymujesz z misji o wysokim priorytecie, które są najbliższą ścieżce gry krytycznej. Into the Radius jest ogromny, rozwalony i pełen przeszkód – bardzo łatwo jest dostać się ponad głowę. Potwory, które napotkasz, są często głupie, ale liczne, i będą cię ścigać na krańce ziemi, gdy cię usłyszą lub zobaczą. Pojedynczy nietłumiony wystrzał w niewłaściwym czasie może zamienić wyciek mleka w toczącą się katastrofę.

Pomiędzy nimi, na wpół widoczne anomalie, które wędrują po okolicy, i krajobrazy Dali, które stanowią większość Strefy, nigdy nie poczujesz, że masz prawdziwą kontrolę nad swoją sytuacją w Into the Radius. Jest napięta, wciągająca i często naprawdę przerażająca.

Fizyka i nieszczęścia interakcji

Jednak rozgrywka jest często podważana przez sterowanie i fizykę gry, z których żadne nie jest wystarczające. Weźmy na przykład system wirtualnych toreb, który często jest zawodny. Masz miejsca, w których możesz schować sprzęt w talii, klatce piersiowej, ramionach i plecach, ale zwłaszcza miejsca na ramionach były trudne do odzyskania. Straciłem rachubę, ile razy chodziłem po nóż, mapę lub sondy, ale skończyłem z niczym.

Ten sam problem dotyczy przedmiotów interaktywnych. Otwieranie szafek lub szafek na stopy jest dziwnie trudne, podczas gdy chwytanie przedmiotów ze stołu wymaga pracy z niewiarygodnym monitem kontekstowym, który nie jest tak łatwy w użyciu, jak bym chciał. 

w promień quest 2

Równie trudno pracuje się z fizyką. Obiekty w twoim otoczeniu często wystrzeliwują w losowych kierunkach, jakby były nasmarowane, gubiąc się w bałaganie ziemi lub odbijając się rykoszetem na odległość. Nie było niczym niezwykłym zgubienie pustego magazynka pistoletu lub rzuconego noża, ponieważ uderzyli o ziemię i przebili się przez nią.

Normalnie nie grałbym zbyt surowo dla błędów fizyki, ale jeśli jest jedna rzecz, która ma na to wpływ Into the Radius, jest to nieubłagane poczucie zanurzenia. Konieczność szukania każdego indywidualnego zasobu, w tym przedmiotów takich jak magazynki do pistoletów, które inne gry zwykle przesłaniają, jest częścią doświadczenia. Utrata jednego z tych zasobów z powodu przypadkowej usterki lub błędu natychmiast wyrzuca Cię z symulacji.

Te problemy były już obecny we wcześniejszej wersji Into the Radius na PC VR, ale wydanie Quest 2 zawiera również znacznie niższą grafikę. W dziewięciu przypadkach na dziesięć nie ma to poważnego wpływu na rozgrywkę, ale oznacza również, że czasami małe obiekty łatwo wtapiają się w otoczenie, a poruszanie się po pokoju w ciemności jest daremnym ćwiczeniem. W mojej rozgrywce natknąłem się również na błąd, który przez cały czas wyświetlał efekty wizualne śmiercionośnych stref anomalii Radiusa (które powinny być niewidoczne, chyba że używasz sond), pozwalając mi obejść jedną z głównych mechanik gry. 

w promień quest 2

Recenzja Into the Radius Quest 2: Ostateczny werdykt

Jest wiele rzeczy, które Into the Radius robi dobrze, ale jest to sytuacja o krok do przodu, krok do tyłu. To jedna z najbardziej wciągających gier survivalowych w VR, ale przeniesienie do Quest 2 tylko pogłębia problemy z nijaką grafiką, podejrzaną fizyką i nieprecyzyjnymi interakcjami.

Jest to seria irytacji, które łatwo byłoby odrzucić w wielu innych grach, ale nacisk Radiusa na niedobór zasobów i precyzję pod ostrzałem sprawia, że ​​są one doprowadzające do szału. Kilka lat później, ściślejsza fizyka i postęp w samodzielnym sprzęcie mogą sprawić, że te problemy nie będą problemem, ale na razie pozostawia Into the Radius jako interesujące, ale wadliwe doświadczenie.

Pomimo problemów, Into the Radius będzie warte twojego czasu, jeśli szukasz przerażającego symulatora przetrwania typu wszystko albo nic, ale jego zasięg wyraźnie przekracza jego zasięg.

Firma UploadVR niedawno zmieniła swoje wytyczne dotyczące recenzji i jest to jedna z naszych nowych kategorii recenzji nieoznaczonych. Możesz przeczytać więcej o naszym przejrzyj wytyczne tutaj

Znak czasu:

Więcej z UploadVR