Powody, dla których warto zagrać w Breath of the Wild zamiast Tears of the Kingdom

Powody, dla których warto zagrać w Breath of the Wild zamiast Tears of the Kingdom

Węzeł źródłowy: 2192258

Teraz, gdy publiczność zajmująca się grami miała mnóstwo czasu na dokładne zbadanie The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, można śmiało powiedzieć, że udoskonala swojego poprzednika, Breath of the Wild, dość istotnie. Nowe umiejętności, takie jak Ultrahand, a także rozszerzony zakres świata, okazały się tak skuteczne, że bez wątpienia granie będzie dziwne Breath of the Wild bez nich. W rzeczywistości niektórzy posunęli się nawet do stwierdzenia, że ​​te ulepszenia wyeliminowały wszelkie powody, dla których mogliby wrócić Breath of the Wild.

Ale chociaż rozumiem sentyment, niekoniecznie czuję to samo. Breath of the Wild wciąż ma wiele aspektów, które sprawiają, że jest wyjątkowo atrakcyjny w porównaniu z kontynuacją, niezależnie od tego, czy są to interesujące funkcje, które można znaleźć tylko w Breath of the Wild lub elementy, które tutaj są wykonane zdecydowanie lepiej. Więc jeśli niedawno grałeś Łzy Królestwa i starali się wymyślić powody, do których mogliby wrócić Breath of the Wild, oto kilka do rozważenia.

Na co zwrócić uwagę podczas powtórki Breath of the Wild

Szejka Łupkowe Runy

Podstawowe umiejętności przekazane ci na początku Łzy Królestwa, a mianowicie Ultrahand, Fuse, Ascend i Recall, są kluczowe Łzy Królestwa niezmiennie satysfakcjonująca i dynamiczna eksploracja. Ale oczywiście ci, którzy grali Breath of the Wild wiedz, że te nowe umiejętności zastępują runy Sheikah Slate z tej gry: Magnesis, Stasis, Remote Bombs i Cryonis. Moce te w ogóle nie pojawiają się w kontynuacji, skutecznie nadając obu grom własną, unikalną markę interakcji i eksploracji.

To prawda, że Breath of the Wild's moce mają więcej zastosowań sytuacyjnych w porównaniu z bardziej wszechstronnymi zdolnościami z Łzy Królestwa. Ponadto sequel robi wiele, aby wypełnić pustkę pozostawioną przez brak Sheikah Slate Runes. Na przykład Ultrahand zasadniczo działa jako ulepszona wersja Magnesis, a Bomb Flowers pełnią tę samą rolę, co Remote Bombs.

Mówiąc to, Breath of the Wild's moce nadal pozwalają na wiele zabawnych interakcji, których nie ma w sequelu, a przynajmniej są one trudniejsze do odtworzenia. Nabieranie rozpędu na obiekcie za pomocą Zastoju przed wystrzeleniem go z dużą prędkością jest nadal niezwykle nowatorskie, a nawet bardziej subtelne niuanse, takie jak lepsza manewrowość przenoszenia przedmiotów za pomocą Magnezy w porównaniu z Ultraręką, dają starszym mocom cenną użyteczność, którą mogą wykorzystać nowe nie całkiem replikować. Tak długo, jak możesz przyzwyczaić się do bardziej restrykcyjnych przypadków użycia run Sheikah Slate, nadal możesz się nimi dobrze bawić.

Oddech dzikiej ósemki Heroine Tears Kingdom

Zdjęcie za pośrednictwem Nintendo

Mniej przytłaczający Hyrule

Łzy Królestwa szczyci się jednym z największych i najgęstszych światów gier, jakie kiedykolwiek istniały, i chociaż jest to ogromny punkt na jego korzyść, ma co najmniej jedną wadę. Breath of the Wild miał już mnóstwo treści do zbadania, ale z o wiele więcej dodanymi do tego, Łzy Królestwa łatwo może stać się przytłaczający.

Wydaje się, że co kilka kroków prowadzi do obozu wroga, nasienia Koroka, znaku Addisona, jaskini lub innej rozrywki, i dochodzi do tego, że muszę aktywnie unikać niektórych z tych treści, aby ukończyć główne zadania z czymkolwiek przypominającym wydajność. A dzięki dodaniu podniebnych wysp i Głębin to przytłaczające uczucie jest jeszcze bardziej spotęgowane.

Chociaż dla porównania Breath of the Wild's Hyrule trudno uznać za kompaktową, przynajmniej wydaje się nieco bardziej kontrolowana. Przy bardziej ograniczonej liczbie czynności, które mogą rozpraszać uwagę, istnieje większe prawdopodobieństwo, że przejedziesz większą część mapy w szybszym tempie. Żeby było jasne, to uczucie, że masz prawie zbyt wiele do zrobienia Łzy Królestwa z pewnością ma swój własny ekscytujący urok. Ale ci, którzy szukają bardziej zrównoważonej dystrybucji treści i większej łatwości odtwarzania, mogą chcieć dać Breath of the Wild inny strzał.

Unikalni wrogowie

Będąc bezpośrednią kontynuacją wykorzystującą większość tych samych zasobów co Breath of the WildŁzy Królestwa przenosi prawie każdego wroga wprowadzonego w swoim poprzedniku. Podczas gdy to pozostawia Breath of the Wild przy stosunkowo niewielu spotkaniach, które może nazwać swoimi, ma jedną główną klasę wrogów, która jak dotąd jest całkowicie nieobecna w sequelu: Strażnicy. Te roboty Sheikah, które w dużej mierze zostały przejęte przez Calamity Ganon, same w sobie stały się niesamowicie ikonicznymi wrogami dzięki swojej wywołującej niepokój naturze.

We wczesnej fazie gry lasery wystrzeliwane przez Strażników mogą zabić Linka jednym strzałem i prawdopodobnie trafią cię, nawet jeśli odbiegniesz z dużym wyprzedzeniem. To sprawia, że ​​spotkania z nimi są niezwykle napięte, gdy próbujesz pozostać poza ich zasięgiem wzroku, podczas gdy ich szalona muzyka przewodnia gra w tle. Z drugiej strony, gdy zdobędziesz zarówno moc, jak i pewność siebie, by stawić im czoła, jest to niezwykle satysfakcjonujące uczucie, szczególnie jeśli zdecydujesz się odbić ich lasery z powrotem w ich stronę za pomocą dobrze zaplanowanej parady tarczą. Nie ma wroga w środku Łzy Królestwa ma tę wyjątkową interakcję parowania, a Strażnicy czują się dzięki niej jeszcze bardziej wyjątkowi.

Pomimo tego, jak silni są standardowi Strażnicy jako wrogowie, trzeba przyznać, że nie nadają się do przekonujących testów umiejętności szermierki. Na szczęście wrogowie Guardian Scout robią wiele, aby to zrekompensować, ponieważ wszyscy mają rozbudowane zestawy ruchów, które zachęcają do biegłości w podstawowej mechanice walki i dynamicznie ewoluują w trakcie ich starć, aby utrzymać cię w gotowości. Chociaż niestety duży procent zawartości sanktuarium w Breath of the Wild jest zajęty przez te spotkania, wciąż udaje im się zaimponować na własną rękę.

Więcej bossów skoncentrowanych na walce

Ten jest nieco bardziej kontrowersyjny, ponieważ główni bossowie fabularni są jednym z najczęściej krytykowanych aspektów Breath of the Wild. Oczywiście nie bez powodu; ponieważ mają podobne, często wręcz identyczne projekty graficzne, nie zapadają w pamięć tak, jak wielu bossów w przeszłości Zelda gry robią. Nie pomaga to, że te walki często nie wymagają wiele od gracza mechanicznie, ponieważ trafienia w nich strzałami w głowę często okazywały się trochę zbyt skuteczne. Wizualne i mechaniczne zróżnicowanie bossów to coś Łzy Królestwa naprawdę starał się poprawić i powiedziałbym, że ogólnie odniósł sukces.

Mówiąc to, Breath of the Wild's bossowie mają zauważalną przewagę, ponieważ w pełni wykorzystują podstawową mechanikę walki. Bossowie zwykle mogą pochwalić się atakami wręcz z bliskiej odległości, które zachęcają do korzystania z gwałtownych ataków i parowania, z których te ostatnie mogą być również często używane do odbijania ich pocisków w ich stronę. Thunderblight Ganon wykonuje szczególnie skuteczną pracę, sprawdzając zdolność graczy do unikania i parowania we właściwym czasie dzięki swoim oślepiająco szybkim uderzeniom.

Natomiast Łzy Królestwa bossowie kładą znacznie mniejszy nacisk na podstawowe aspekty obronne systemu walki. Parowanie zwykle okazuje się dość niepraktyczne w przypadku większości ataków bossów, a walki często uniemożliwiają w ogóle użycie gwałtownych ataków. W rzeczywistości jedyni nowo dodani bossowie Łzy Królestwa które pozwalają na gwałtowne ataki, to Ganondorf, Phantom Ganon oraz, w mniejszym stopniu, Schwytany Konstrukt i ostatnia bitwa Mistrza Kohgi. To nie sprawia Łzy Królestwa walczy z natury gorzej, ale te z poprzednika pozwalają tej mechanice zabłysnąć znacznie częściej, zapewniając przekonujący powód, aby wrócić do tego skład szefa.

Oddech dzikiej Vah Rudania

Zdjęcie za pośrednictwem Nintendo

Lochy Boskiej Bestii

Podobnie jak w przypadku szefów, jest to kolejny kontrowersyjny temat. Wiele klasycznych Zelda fani wyrazili rozczarowanie Divine Beasts w Breath of the Wild, postrzegając je jako kiepskie substytuty dawnych lochów. Pod wieloma względami zgadzam się z tym nastrojem. Wydzielone obszary puzzli w Divine Beasts nie zbliżają się nawet do wielowarstwowych puzzli i struktur niektórych z najlepszych Zelda lochy, a ich krótka długość oznacza, że ​​nie mają czasu potrzebnego do pełnego zbadania swoich koncepcji. Co gorsza, z wizualnego punktu widzenia wszystkie Boskie Bestie mają ten sam motyw projektowy, co szybko prowadzi do poczucia powtórzenia.

Mimo to mają jednak niezaprzeczalne zalety, które w dużym stopniu zrównoważyły ​​te wady. Skala tych lokalizacji jest imponująca; poruszanie się po masywnych, starożytnych, zmechanizowanych bestiach, które szybują w przestworzach lub tupią przez pustynię, tworzy niezwykle niezapomniane scenografie, a ich unikalna mechanika, w której manipulujesz położeniem bestii lub częściami ich konstrukcji, jeszcze bardziej przyczyniła się do tego poczucia skali .

To samo i więcej można powiedzieć o sekwencjach akcji, które mają miejsce przed wejściem do Boskich Bestii. Chociaż tak naprawdę nie są one klasyfikowane jako spotkania z bossami, niezależnie od tego rozgrywają się mniej więcej tak samo. Ten aspekt naprawdę ich wyróżniał, a różnorodność wizualnych i mechanicznych spektakli, które oferowali, w pewnym stopniu rekompensowała względną identyczność bossów, z którymi walczyli w Boskich Bestiach. Takie elementy pozwalają Boskim bestiom dobrze kontrastować z nieco bardziej tradycyjnymi lochami Łzy Królestwa, czyniąc je wartymi zapamiętania.

Bardziej intuicyjne zdolności bohaterów

Jeśli fani i przeciwnicy Łzy Królestwa zgadzają się co do jednego, to że zdolności mędrca które odblokowujesz w każdym lochu, są niesamowicie wadliwe w sposobie ich implementacji. Przydatność tych umiejętności może być różna, ale prawdziwy problem polega na tym, że w większości przypadków, aby je aktywować, musisz fizycznie dotrzeć do awatarów mędrca, gdy są na polu, i nacisnąć przycisk A. Mapowanie przycisków nie tylko pokrywa się z innymi ważnymi funkcjami, takimi jak podnoszenie przedmiotów, ale co ważniejsze, aktywacja umiejętności jest z natury nieprzewidywalna ze względu na kontrolowany przez sztuczną inteligencję charakter awatarów. W tym systemie nie można nie natknąć się na jakieś frustrujące zdarzenie i nie można nie chcieć, aby programiści mogli go usprawnić w jakiś sposób.

Co ciekawe, istnieje już bardziej usprawniona implementacja Łzy Królestwa własnego poprzednika. Breath of the Wild's równorzędne zdolności bohaterów są aktywowane poprzez akcje zależne od kontekstu, które są proste i spójne do wykonania. Łaska Miphy uruchamia się automatycznie, gdy zabraknie ci zdrowia, Wichura Revali jest wykonywana przez przytrzymanie przycisku skoku, Ochrona Daruka pozostaje pasywnie aktywna, dopóki trzymasz przycisk tarczy, a Furia Urbosy jest powiązana z atakami szarży twojej broni.

Chociaż wszystkie te umiejętności mają znacznie, znacznie dłuższy czas odnowienia niż Łzy Królestwa zdolności mędrca ze względu na ich potężność, same proste metody aktywacji dają im znaczną przewagę nad ich przyszłymi odpowiednikami. A ponieważ zdolności mistrza są całkowicie unikalne dla Breath of the Wild, stanowią kolejną zachętę do ponownego uruchamiania gry od czasu do czasu.

Oddech Dzikiej Wioski Kakariko Łzy Królestwo

Zdjęcie za pośrednictwem Nintendo

Jednorazowe chwile i zadania

Poza ważniejszymi aspektami gry, Breath of the Wild jest także domem dla wielu wyjątkowych zadań i momentów, na które przynajmniej jeden gracz będzie miał jakąś reakcję. Mocnym przykładem, na który wskazuje wielu fanów, jest zadanie Tarrey Town, w którym gracze budują skromną społeczność od podstaw. Poczucie postępu, które towarzyszy wprowadzaniu nowego mieszkańca lub zakładaniu nowego domu, jest niezrównane przez całą grę i jest poparte potężnym przesłaniem o znalezieniu nadziei na lepszą przyszłość w obliczu przytłaczającej tragedii. Warto to zauważyć Łzy Królestwa pięknie kontynuował tę poboczną historię z własną linią zadań Tarrey Town. Ale oczywiście bez tego nie byłoby to możliwe Breath of the Wild's dążenie do ustawienia podstaw.

Inny godny uwagi moment pojawia się podczas spotkania z Satori, znanym również jako Pan Góry. W przypadkowych punktach, jeśli spojrzysz na szczyt góry Satori, od czasu do czasu zobaczysz emanującą z niej tajemniczą niebieską poświatę. Udanie się w góry w tych czasach pozwoli ci zobaczyć mistyczne Satori, a nawet jeździć na nim, jeśli masz wystarczającą wytrzymałość. Sam Satori ma nieskończoną wytrzymałość, ale ponieważ nie można go zarejestrować w stajni i zwykle znika w momencie zejścia z konia, istnieje wyłącznie po to, by zapewnić wyjątkowe wrażenia, a nie oferować jakąkolwiek istotną użyteczność.

Łzy Królestwa przywraca Satori na inną rolę, ale jego pojawienie się w Breath of the Wild zdecydowanie bardziej zapada w pamięć. Istnieje też kilka innych różnych scenariuszy, które warto odtworzyć, więcej niż pamiętasz.

Ostatnia wyprawa do zamku Hyrule

Chociaż ostatnia faza Breath of the Wild's Ostatni boss pozostawia wiele do życzenia, tego samego nie można powiedzieć o ostatnim lochu, który go poprzedza. Breath of the Wild's Zamek Hyrule wyróżnia się jako najlepszy finałowy loch, jaki kiedykolwiek zaszczycił Zelda gra, oferująca mechaniczną i narracyjną kulminację jak żadna inna. Łzy Królestwa ostatnia wyprawa w głąb zamku Hyrule okazała się sama w sobie niewiarygodnie mocna, a krótki odcinek lochów w Hyrule Castle również miał wiele do zaoferowania. Ale jeśli mnie zapytasz, wersja Hyrule Castle poprzednika jest klasą samą w sobie.

To prawda, że ​​dzięki odpowiednim narzędziom i ulepszeniom możesz w mgnieniu oka przejść do końca segmentu Hyrule Castle. Ale jeśli zdecydujesz się go zbadać, znajdziesz się w absolutnie rozległym końcowym obszarze pełnym różnych pokoi, trudnych spotkań i tajemnic.

Możesz znaleźć prawie każdego rodzaju wysokopoziomowych wrogów i minibossów, a także mnóstwo Strażników, którzy mogą łatwo złapać cię wiązką laserową bez starannej nawigacji. Każde poszukiwanie cennego przedmiotu, czy to potężnej broni, czy niezwykle rzadkiej tarczy Hylian, prawdopodobnie zabierze cię w podróż przez wiele pokoi wypełnionych własnymi małymi odkryciami, w tym ukrytymi pamiętnikami, które dodatkowo wzbogacają świat i postacie . Właściwe jest tylko, aby ogromna gra z otwartym światem eksplorowała znaczną, w pełni zrealizowaną lokalizację dla jej końcowego obszaru i Breath of the Wild więcej niż dostarcza w tym zakresie.

Breath of the Wild pozostaje klasykiem

Zauważ, że nie ma to sugerować niczego na temat tego, czy Breath of the Wild jest lepszy niż Łzy Królestwa. Ostatecznie jest to ważna rzecz na wynos: nawet ze wszystkimi dodatkami i ulepszeniami Łzy Królestwa przynosi do stołu, Breath of the Wild wciąż warto przeżyć. Jeśli wrócisz do gry po ostatniej sesji z kontynuacją, możesz być zaskoczony odkryciem, że wiele jej aspektów nadal działa bardzo dobrze, może nawet lepiej niż pamiętasz. Obie gry stanowią ze sobą świetne elementy towarzyszące, ponieważ wyróżniają się pod każdym względem. Kontynuacja mogła przesunąć granice na wiele sposobów, ale warto zobaczyć, jak to wszystko się zaczęło.

Znak czasu:

Więcej z Inwazja PC