Tinder? Pff, poznałam ją na Youtube!

Tinder? Pff, poznałam ją na Youtube!

Węzeł źródłowy: 1991210

Witam,

Jak by to było powiedzieć wnukom, że poznałeś swoją żonę na YouTube? Dziwny? Tak, dlatego to nie wystartowało. Usługa przesyłania strumieniowego wideo, Youtube, była początkowo serwisem randkowym, w którym ludzie mogli przesyłać filmy, na których rozmawiają o swoim idealnym partnerze. Założyciele zaoferowali nawet 20 dolarów kobietom, które przesłały swoje filmy, ale nikt się nie zgłosił. 

Dlatego zamiast mówić ludziom, co mają przesyłać, założyciele postanowili pozwolić ludziom decydować, co chcą przesłać. Potem przyszło. 18-sekundowy materiał filmowy przedstawiający słonie, tsunami, jak zbudować basen, nazwij go i gotowe. Wkrótce YouTube witał ponad 30,000 2 widzów dziennie. W ciągu sześciu miesięcy na stronie było codziennie ponad XNUMX miliony użytkowników. 

Wiele firm popełnia błąd, zakładając, że wiedzą, czego chcą ich klienci. Ale jeśli uważnie wsłuchasz się w rynek i śledzisz okruchy chleba pozostawione przez klientów, możesz zobaczyć coś zupełnie innego. Równie dobrze może to być droga z żółtej cegły prowadząca do zakłóceń. W Kompasie tego tygodnia przyjrzyjmy się niektórym niewykorzystanym możliwościom.

Znak czasu:

Więcej z SaaS Chargebee.com