Dlaczego studenci college'u przestali być przeciwni zdalnemu nauczaniu i w większości go popierali

Dlaczego studenci college'u przestali być przeciwni zdalnemu nauczaniu i w większości go popierali

Węzeł źródłowy: 1788724

Jeśli cofniesz się do pierwszych dni kryzysu COVID, kiedy zamykano kampusy w całym kraju, studenci nie byli zbyt zadowoleni z awaryjnej nauki online. Przeprowadzone wówczas ankiety wykazały głębokie niezadowolenie, aż 70 proc im się to nie podobało.

Niskie oceny za nauczanie zdalne utrzymywały się przez wiele miesięcy. Gdy naród zmagał się z jednym z najgorszych zagrożeń dla zdrowia publicznego od stuleci, nauczanie w nagłych wypadkach było jedynym realnym sposobem na utrzymanie szkolnictwa wyższego, mimo że podobało się to tak niewielu studentom.

Od tego czasu sprawy przybrały zaskakujący obrót. Dziś 70 procent studentów pochwal się nauczaniem online i hybrydowym.

Jak to się stało? Jakie siły sprawiły, że niezadowolenie przekształciło się w rosnącą akceptację?

To całkowicie zrozumiałe, że studenci biorący udział w zajęciach zdalnych w tych wczesnych miesiącach pandemii stawiali opór. Edukacja zdalna nie była wyborem, a nakazem. Szkolnictwo wyższe było jak kraj w stanie wojny, ze studentami wcielanymi przez Internet jak żołnierze walczący o życie akademickie. W drugim półroczu kryzysu około 680,000 tys wypadło zupełnie.

Studenci w tych wczesnych dniach COVID byli pod silnym stresem, miotani lękiem i depresją; wielu go znalazło trudno się skoncentrować, a nawet zasnąć, nie mówiąc już o pozostaniu w szkole.

Tuż przed zamknięciem przez COVID około jedna trzecia studentów zapisała się na co najmniej jeden kurs online. Dziś, trzy lata po najgorszym kryzysie, ten odsetek się zmienił nieoczekiwanie skoczył o połowę. Gdy pandemia wygasła, coraz więcej uczniów decydowało się na zapisanie się na zajęcia online, odrzucając wczesne rozczarowanie, ponieważ nauka zdalna zaspokajała potrzeby, które zawsze zapewniała uczniom — wygoda, szybkość do ukończenia studiów, elastyczność i niższe czesne. Dla pracujących dorosłych Internet jest często najprostszą i najłatwiejszą drogą do zdobycia dyplomu. Satysfakcjonuje tych, którzy chcą uzyskać dostęp do kursów o każdej porze dnia i nocy.

A niektórzy wykładowcy uczą bardziej efektywnymi metodami aktywnego uczenia się w formacie online.

Połączenia często mierne dostarczanie instrukcji cyfrowych na początku pandemii zwróciła uwagę na nauczanie w college'u, a studenci porównywali swoje doświadczenia online z nauczaniem osobistym. Krytycy od dawna są niezadowoleni z tego, co dzieje się w salach wykładowych, często z udziałem profesorów wykłada w nieskończoność, tak jakby wezwanie do aktywnego uczenia się nie było stuletni krzyk troskliwych pedagogów.

Teraz uczniowie mieli możliwość porównania. Odkryli też, że często nudna klasa w college'u nie jest dużo lepsza niż to, co zwykle dzieje się online. Jeśli wszystko jest wykładem, uczniowie wybierają między leżeniem na kanapach w domu przed ekranami lub biernym drzemaniem w salach lekcyjnych.

Niewielu wykładowców zostało poinstruowanych, jak uczyć podczas pilnych zdalnych instrukcji. Właśnie zostali wysłani online, a prezydenci i rektorowie modlili się, aby uczniowie przeżyli mękę. Okazuje się, że ta sama porażka pedagogiczna, która miała miejsce w Internecie, często zdarza się również na kampusie. Niewielu profesorów wchodzi do klas na terenie kampusu, znając najlepsze praktyki w nauczaniu twarzą w twarz.

Być może uczniowie we wczesnych dniach zdalnego nauczania w nagłych wypadkach oczekiwali czegoś innego, ekscytującego i nowego. Ale to, co znaleźli po zalogowaniu, było te same niekończące się gadające głowy w domu na wideo lub Zoom lub na kampusie twarzą w twarz. Studenci przyzwyczaili się teraz do prawie tego samego doświadczenia i zrezygnowali. Na dłuższą metę studenci pogodzili się z tym, akceptując online, ponieważ zawsze osobiście znosili wykłady. Powodem, dla którego tak wielu było rozczarowanych cyfrowymi instrukcjami w nagłych wypadkach, nie było to, że były obce, ale dlatego, że były tak bardzo znajome.

Oczywiście nie każdy kurs na terenie kampusu lub online jest prowadzony w trybie wykładowym. Przemyślani wykładowcy wykorzystują swoje cyfrowe i analogowe sale lekcyjne do stymulowania wciągających doświadczeń akademickich, a studenci i instruktorzy uczestniczą w uczeniu się peer-to-peer i innych innowacyjnych praktykach. Rezygnując z wykładów, wykwalifikowani profesorowie uczą zdalnie lub osobiście, traktując studentów nie jako biernych słuchaczy na teatralnej widowni, ale jak graczy na akademickiej scenie, wspólnie odkrywających wiedzę.

Poczucie wyobcowania

Uczęszczając na zajęcia zdalne w czasie kryzysu, większość studentów czuła się wyobcowana, samotni na swoich ekranach. Brakowało im osobistej rozmowy i żałowali, że nie mogą wrócić do zwykłej rozmowy twarzą w twarz.

W końcu kampus jest znacznie bardziej przyjaznym społecznie środowiskiem, w którym uczniowie są zajęci innymi klubami, sportami i innymi zajęciami interpersonalnymi w szkolnej stołówce i pokojach w akademiku.

Fizyczna sala lekcyjna nigdy nie została zaprojektowana tak, aby spełniała wszystkie życzenia uczniów dotyczące interakcji społecznych. Sale lekcyjne na kampusie zwykle umożliwiają tylko ograniczone zajęcia indywidualne, a uczniowie rzadko kontaktują się z rówieśnikami, z wyjątkiem chwil, gdy zajęcia są otwarte na dyskusję. Pamiętam, że na studiach często opuszczałem zajęcia pod koniec semestru, nie mówiąc ani słowa do kolegów siedzących obok mnie przez cały semestr.

Podczas pandemii, gdy wszystkie inne drogi wymiany zostały zamknięte, zdalne klasy zostały poproszone o zaspokojenie pilnych potrzeb w zakresie osobistego zaangażowania uczniów — możliwości, której nigdy nie miały zapewniać. Tęsknota za kontaktem międzyludzkim podczas tych pierwszych dni i tygodni COVID była bolesna, ale nauka online nigdy jej nie zaspokoiła.

Gdy powróci normalne życie, a uczniowie będą mogli polegać na innych sposobach spotykania się z przyjaciółmi i kolegami z klasy, cyfrowa klasa może zrezygnować z przytłaczającego obciążenia społecznego. Uczniowie mogą teraz brać udział w zajęciach online, nie oczekując, że będą one miejscem nie tylko nauki, ale także spotkań towarzyskich.

Obracanie do wideo

Decydującą rolę w zmianie postrzegania uczniów mogła odegrać jedna z ostatnich fascynujących strategii nauczania — częstsze korzystanie z instrukcji wideo. Wielu zdalnych instruktorów częściowo odchodzi teraz od prowadzenia wyłącznie sesji Zoom i tworzy również filmy instruktażowe — tak jak ja, kiedy uczyłem w The New School.

„To nowa normalność” — mówi Nicole Barbaro, psycholog zajmujący się badaniami edukacyjnymi z GWU Labs, filii Western Governors University. „Profesorowie coraz częściej wykorzystują filmy do rozpowszechniania wykładów i innych treści instruktażowych wśród swoich studentów, a studenci oglądanie godzin nagranych filmów tygodniowo na swoje kursy”.

Ku mojemu zdziwieniu wideo — zwłaszcza jako uzupełnienie zdalnego nauczania — okazuje się dobrodziejstwem dla lepszego uczenia się uczniów. A nowa metaanaliza odkrywa uderzające odkrycie, że gdy filmy instruktażowe uzupełniają nauczanie w klasie, a nie zastępują nauczanie osobiste, uczniowie odnoszą największe korzyści — wyniki, które mają wyraźne implikacje dla instruktorów online. Jeśli zastanawiasz się, czy zaprojektować swój cyfrowy kurs za pomocą statycznego tekstu, czy nagranych filmów, filmy z pewnością są najlepszym rozwiązaniem, radzi Barbaro z GMU.

Kiedy uczyłem online w The New School, świetny zespół projektantów instruktażowych i fotografów poprowadził mnie, jak dostarczyć profesjonalne, 7-minutowe filmy, którym towarzyszy grafika, tekst i inne elementy. Inne filmy to telewizyjne wywiady z naukowcami i praktykami, których zaprosiłem do podzielenia się swoją wiedzą na tematy poruszane na moim kursie. W ciągu 6 tygodni mojego kursu online moje sesje Zoom składały się wyłącznie ze zdalnych dyskusji w klasie na temat filmów, które uczniowie oglądali w domu, oraz lektur, które wyznaczyłem. Przez te wszystkie tygodnie ani razu nie wygłosiłem wykładu w czasie rzeczywistym.

Z biegiem czasu, po miesiącach praktyki w miarę postępu pandemii, instruktorzy i uczniowie nauczyli się korzystać z narzędzi zdalnych. Nieustannie online, ogromna liczba osób zdobyła biegłość w cyfrowym oprogramowaniu do nauki. „Jakość dobrze prowadzonych, synchronicznych zajęć online może teraz konkurować – a pod pewnymi względami nawet przewyższać – jakość odpowiedników zajęć stacjonarnych” — zauważa John Villasenor z Brookings Institution.

Dobrą wiadomością jest to, że uczenie się online nie jest już krytykowane i odrzucane, ale po trudnej próbie w czasie pandemii jest teraz kolejnym wyborem uczelni wyższej, w którym studenci i wykładowcy, po latach cyfrowego stresu, w dużym stopniu się do tego przystosowali.

Znak czasu:

Więcej z Eda Surge'a