Rosjanie oceniają zdatność do lotu uszkodzonego Sojuza zadokowanego na stacji kosmicznej

Rosjanie oceniają zdatność do lotu uszkodzonego Sojuza zadokowanego na stacji kosmicznej

Węzeł źródłowy: 1781187

HISTORIA NAPISANA DLA AKTUALNOŚCI CBS I UŻYWANE ZE ZEZWOLENIEM

Rosyjski statek kosmiczny Sojuz MS-22 jest pokazany na zdjęciu zadokowanym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z 8 października. Źródło: NASA

Rosyjscy menedżerowie oceniają, czy uszkodzony statek kosmiczny Sojuz zadokowany na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej może bezpiecznie przewieźć swoją trzyosobową załogę z powrotem na Ziemię pod koniec marca zgodnie z planem, czy też musi zostać wystrzelony zastępca, aby go zastąpić, poinformowali urzędnicy w poniedziałek.

„Wierzę, że pod koniec grudnia specjaliści… zdecydują, jak rozwiążemy tę sytuację” – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Izwiestia” dyrektor rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos Jurij Borysow.

Prom z załogą Sojuz MS-22/68S prawdopodobnie został uderzony w zeszłą środę przez mały kawałek kosmicznego gruzu lub mikrometeoroid, który przerwał przewód chłodziwa, powodując godzinną mgiełkę lodowych cząstek, które wypluły w przestrzeń kosmiczną. Od tego czasu kamery na stacji zlokalizowały małe przebicie wskazujące na uderzenie.

Ponieważ większość, jeśli nie całość, chłodziwa zniknęła, temperatura w uśpionym statku kosmicznym ustabilizowała się na poziomie około 86 stopni. Rosjanie twierdzą, że mieści się to w „dopuszczalnych granicach”, ale nie jest jasne, jak to się zmieni, gdy statek zostanie włączony do ponownego wejścia i lądowania.

Jeśli inżynierowie uznają, że pojazd nadal nadaje się do lotu, kosmonauci Siergiej Prokopjew i Dmitrij Petelin wraz z astronautą NASA Frankiem Rubio mogliby go użyć zgodnie z planem, aby wrócić na Ziemię pod koniec marca, aby zakończyć 187-dniowy pobyt w kosmosie.

Jeśli śledczy stwierdzą, że brak płynu chłodzącego wyklucza bezpieczne ponowne wejście, Sojuz, który jest już przygotowywany do następnej misji rotacyjnej załogi, może zostać wystrzelony przed terminem bez nikogo na pokładzie. Ten Sojuz, podobnie jak wszystkie rosyjskie statki z załogą, jest przeznaczony do autonomicznego dokowania ze stacją kosmiczną.

W takim scenariuszu uszkodzony pojazd Sojuz MS-22/68S mógłby zostać wyrzucony przed czasem, a Prokopjew, Petelin i Rubio mogliby wrócić do domu statkiem zastępczym. Nie wiadomo jeszcze, czy wrócą do domu wcześniej, punktualnie czy po dłuższym pobycie.

Tymczasem „nie ma pośpiechu” – powiedział Borysow „Izwiestii”.

„Jeżeli sytuacja jest pod kontrolą i jesteśmy w pełni przekonani o zdolności operacyjnej statku kosmicznego, zostanie on wykorzystany do standardowego zejścia załogi zgodnie z planem w marcu” – powiedział. „Jeśli sytuacja rozwinie się w innym scenariuszu, mamy oczywiście opcje rezerwowe”.

Miał na myśli statek kosmiczny Sojuz MS-23/69S znajdujący się już na kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie, przechodzący normalne testy przed lotem przed startem 16 marca, przewożący kosmonautów Olega Kononenkę, Nikołaja Chuba i astronautę NASA Lorala O'Harę na stację kosmiczną. Zastąpią Prokopyeva, Petelina i Rubio w normalnej kolejności rotacji załogi.

Jeśli uszkodzony statek kosmiczny MS-22 nie będzie mógł zostać użyty do sprowadzenia Prokopjewa i jego członków załogi do domu zgodnie z planem 28 marca, statek kosmiczny MS-23 może zostać wystrzelony bez załogi, która zajmie jego miejsce.

W takim przypadku Kononenko, Chub i O'Hara musieliby czekać na lot w dół rzeki, ale jak zawsze skomplikowany harmonogram rotacji załogi rozegrałby się w takim scenariuszu, nie jest jeszcze znany.

Wyciek płynu chłodzącego pojawił się w ubiegłą środę, gdy Prokopyev i Petelin przygotowywali się do unoszenia się na zewnątrz stacji na już zaplanowany spacer kosmiczny. Rosyjscy kontrolerzy lotów zauważyli nagły spadek ciśnienia w przewodzie chłodziwa Sojuza. Kamery na pokładzie laboratorium wykryły gruby strumień cząstek lodu odpływający w przestrzeń kosmiczną, co wskazuje na jakiś ogromny wyciek.

Wyciek trwał kilka godzin, odprowadzając większość, jeśli nie całość, płynu chłodzącego w pętli chłodnicy.

Kontrolerzy lotu zbadali telemetrię i przeprowadzili testy układu napędowego pojazdu w sobotę i nie znaleźli innych problemów. Jedynym problemem wydaje się być utrata płynu chłodzącego.

W nocy w niedzielę kontrolerzy lotów w Johnson Space Center w Houston wykorzystali ramię robota zbudowanego w Kanadzie do przeprowadzenia ankiety fotograficznej z bliskiej odległości. Kamera na ramieniu wykryła coś, co według źródeł wyglądało na małe przebicie. Borysow, cytowany przez Izwiestię, powiedział, że dziura była „mała”.

Znak czasu:

Więcej z Spaceflight Now